piątek, 11 listopada 2011

łolaaaalllllaaaaaaaaa

Właściwie to nie wiem, o czym chcę pisać. Robię to małorozumnie, spontanicznie i średniomyślnie. Ostatnie tygodnie to odliczanie. Zakreślanie dni w kalendarzu do wyjazdu. Wycieczki na której nie zamierzam być grzeczna. Nie chcę być. Właściwie to mam zamiar zrobić parę dziwnych rzeczy. Może głupich, ale wywołujących uśmiech na mojej twarzy. I strasznie mnie to raduje.

2 komentarze: